Taniec brzucha

Ktoś, coś?

Ja zaczynam się uczyć, całe moje wyobrażenia o tym tańcu legły w gruzach, a tak poza tym - cudowny ♥. Może kiedyś będę robiła kurs na instruktorkę.

---

Mi się kojarzy z Bondami wszelakimi, szczególnie z tym z Rogerem Moorem. I z paciorkami. Ale to napisz coś więcej, co? Gdzie się w ogóle uczysz, ile płacisz?
Mnie od razu skojarzyło się (także filmowo) z Królem Lwem III O, i z wakacjami w Turcji (rozmarzyłam się przed-sesyjnie). Taniec wydaje się łatwy i przyjemny, ale podejrzewam, że to niezły wysiłek. Pewnie przynosi efekty w postaci pięknego brzucha bez oponek:)
Piękny brzuch bez oponek <3

O, apropos Króla Lwa to mi z kolei teraz jedynka przyszła na myśl taniec hula Timona - ale to chyba coś innego? Napiszże coś więcej

---

Tak, chyba właśnie o ten taniec mi chodziło (oj wiem, dziwne skojarzenie - ale Timon w sukience a'la trawa jest bezcenny:). Część trzecia to w gruncie rzeczy część pierwsza opowiedziana z innej perspektywy - ale po prostu oglądałam ją później (chociaż i tak lata świetlne temu:)).

A propos Disneya - a Lilo i Stitch? Scena, gdy Lilo wpada spóźniona na próbę tańca (tylko że raczej nie brzucha ) i tłumaczy, że nie mogła nakarmić rybek kanapką z tuńczyka - tak, niektóre sceny zostają w pamięci, zupełnie nie wiadomo dlaczego.

A co do oponki na brzuchu - jak to się dzieje, że po zimie trzeba "zmieniać opony na letnie" (w metaforycznym sensie).

Mam wrażenie, że taniec brzucha tylko wydaje się łatwy i nieskomplikowany, a w rzeczywistości wymaga precyzji... a może nie?